637. GLYSKINCARE

Cała torba dobroci? Tak! Dzisiaj przedstawię Wam nowości, jakie znalazły się w mojej kosmetyczce. Mowa tu o produktach marki GlySkinCare. Linia Organic Oils jest nowością na rynku. Oleje organiczne zawarte w formułach #GSC Organic Oils otrzymywane są w wyniku tłoczenia na zimno z nasion pozyskiwanych z ekologicznych upraw. Kiedy o tym przeczytałam już mi się spodobało. Dlaczego? Ponieważ ekologiczne produkty są wprost stworzone dla mojej skóry. Dodatkowo kosmetyki te nie posiadają SLS, SLES, niepotrzebnych barwników i parabenów. Chcecie dowiedzieć się więcej? Bardzo proszę!




ŻEL POD PRYSZNIC
z organicznym olejem kokosowym
Pojemność: 250 ml

Zacznijmy od żelu pod prysznic. Zamknięty w tubie, która w znaczny sposób ułatwia dozowanie produktu. Od pierwszego użycia polubiłam ten kosmetyk. Dlaczego? Bo kocham wszystko, co kokosowe. Zapach tego żelu jest po prostu obłędny. Ma delikatną konsystencję, która z łatwością myje nasze ciało. Dobrze się pieni, ale nie pozostawia tłustego filmu. Wspaniale nawilża skórę i regeneruje ją już po kilku użyciach. Dzięki zawartości oleju kokosowego, bogatego w witaminę E ma właściwości ochronne. Nic więc dziwnego, że ten olej nazywany jest olejem piękności. Jeśli tylko będziecie miały okazję wypróbować ten żel pod prysznic to szczerze polecam. A jeśli szalejecie za kokosowymi produktami to jestem pewna, że zwariujecie na jego punkcie!


PEELING SOLNY
Pojemność: 400 gramów

Dobra, teraz zaczynam piszczeć. Wiem, to głupie, ale wszelkiego rodzaju peelingi to mój numer jeden, jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Uwielbim nakładać peeling, a następnie delikatnie masować skórę. Ten marki GlySkinCare świetnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku. Dzięki zawartości oleju kokosowego na ciele pozostaje lekka, natłuszczona warstwa. Nie ma więc mowy o przesuszonych płatach skóry. Poprawione zostaje także mikrokrążenie skóry, a więc pozostaje uczucie przyjemnego ciepła. Przy dłuższym stosowaniu zauważycie też proces redukcji cellulitu. Podam Wam też mój patent - peeling wykonuję na suchą skórę. Efekt jest od razu lepszy i zauważalny gołym okiem! I co Wy na to? 


BALSAM DO CIAŁA
Pojemność: 250 ml

Na zakończenie mojej opowieści o pielęgnacji ciała, chciałabym pomówić o balsamie. Tego typu produkty zawsze stosuję na noc, po wieczornej kąpieli. W ostatnim czasie moja skóra przechodziła ogromny kryzys. Po jesieni i ostatnich, mroźnych dniach wysuszyła się totalnie. Szorstkie kolana, popękane dłonie - dosłownie tragedia. Z pomocą przyszedł mi balsam GlySkinCare. Ma lekką formułę i z łatwością można go rozsmarować na ciele. W ciągu kilku sekund się wchłania, a ja wskakuję w piżamkę i mogę iść spać. Po kilku tygodniach stosowania widoczna jest znaczna poprawa kondycji skóry. Już nic nie szczypie, skóra się nie łuszczy, do tego jest przyjemna w dotyku. A ja zasypiam w towarzystwie cudownego zapachu każdego wieczoru. Produkt ten jest naprawdę wydajny i spokojnie starczy na dwa miesiące stosowania. Polecam wypróbować te trzy produkty jednocześnie. Z przyjemnością wrócicie po nie ponownie do sklepu.


COŚ DLA WŁOSÓW
W mojej torbie wspaniałości znalazłam także trzy, jednorazowe zestawy szampon + odżywka oraz świetną szczotkę. Szampony bardzo dobrze się pienią. Dokładnie myją skórę głowy i każdy z nich ładnie pachnie. Moim faworytem stał się ten z organicznym olejem z rokitnika. Odżywki natomiast sprawiają, że włosy stają się miękkie i odzyskują swój pierwotny blask. Łatwość w rozczesywaniu zapewniają oleje, ale też szczotka, która towarzyszy mi w pracy, czy podczas małych wypadów, ponieważ mieści się w każdej torebce! Szampony i odżywki można zakupić także jako pełnowymiarowe produkty. Ja na pewno zaopatrzę się w ten rokitnikowy. Mam nadzieję, że będzie służył moim włosom.