32. Cienie do powiek Sensique - recenzja.

Przyszedł ten moment, w którym będziecie mogli przeczytać recenzję cieni Sensique.
Powiem szczerze, że oczy maluję tylko na wielkie wyjścia, bo nie przepadam za kolorami cieni, które zazwyczaj są nudne i bardzo często brokatowe. Kiedy otworzyłam paczuszkę byłam mile zaskoczona przede wszystkim kolorami z Holi Festival, które urzekły mnie i które pozostały moim numerem 1. Ale od początku. 
 131. Japanese Maple&Sky
 132. Autumn Tuliptree
 133. Bamboo in Autumn
 129. Holi Festival
130. Indian Blue City


Wszystkie kolory niesamowicie pasują do jesieni i ją przypominają. Jako, że jest to kolekcja jesień/zima 2011 uważam, że producenci bardzo się przyłożyli do połączeń kolorów.
Przystąpmy więc do recenzji (recenzuję wszystkie cienie, ale zdjęcia dotyczą wyłącznie Holi Festival).





Jako, że jestem bardzo wybredną osobą, szczególnie jeśli chodzi o kosmetyki zacznę od minusów. Bardzo ważne jest dla mnie, aby cienie do powiek zawierały cokolwiek do ich nakładania. Uważam, że nakładanie palcem jest bardzo trudne i moja różowa kreska nie wygląda dokładnie tak jakbym tego oczekiwała. Do tego cena (8.99) jest dla mnie odrobinę za wysoka. 
Ale każdy produkt ma też plusy - omawiany przeze mnie - ma ich bardzo dużo. Przede wszystkich połączenia kolorów, które są genialne. Najbardziej podoba mi się róż w Holi Festival i to, że fiolet mogłam rozjaśnić beżem. Cienie nie kruszą się i nie sypią, co jest dla mnie bardzo ważne, bo kiedyś całe wnętrze mojej torebki wypełnił rozsypany cień. Podoba mi się też to, że nie ma w nich zbyt wiele brokatowych elementów, bo nie lubię się świecić w ważnych dla mnie momentach jak choinka na Boże Narodzenie. Cienie te nie podrażniają (przynajmniej nie mnie), ponieważ są nieperfumowane. Plusem jak to już bywa w firmie Sensique jest nie tylko numerowanie, ale też nazywanie produktów. Nie rozmazują się przy przetarciu ręką i trzeba je zmywać płynem do demakijażu (ogromny plus), bo bardzo często przecieram oczy kiedy zapomnę o tym, że mam na sobie makijaż. Mocne, plastikowe pudełka są zabezpieczone przed niechcianym otwarciem, a każde z nich jest ozdobione orientalnym znaczkiem.

Zbierzmy więc wszystko razem:
MINUSY
-brak aplikatora
-cena

PLUSY
 -kolory
-brak kruchości i sypkości
-nieperfumowane
-nazwy produktów
-wydajnośc
-trwałośc
-ogólny wygląd.

Z całą pewnością i odpowiedzialnością mogę wam polecić cienie Sensique Oriental Dream, które dostępne są w sieci Drogerii Natura od 8 września .

31. Jesienne stylizacje czas zacząc - stylizacja inspirowana Bamboo in autumn.

Dziś pozwoliłam sobie na nową stylizację - już jesienną, bo przecież jesień do nas zawitała. Zakochałam się w długich sweterkach, brązach i beżach, co za chwilę zobaczycie. 









I jak wam się podoba mój zestaw?  Mam nadzieję, że przypadł wam do gustu!:)

buty - 1001 shoes
spodnie - yups!
bluzka - bershka
sweterek - H&M
pasek - H&M
torebka - H&M
szalik - prezent od mamy
cień do powiek - SENSIQUE (dostępny w sieci Drogerii Natura)

30. Sensique Oriental Dream.

Jak się czujecie? Czy jesienne dni na dobre zagościły w waszych miejscowościach? 
U mnie tak, dlatego dziś pojawi się nowa notka. Piszę ją bardzo chętnie, ponieważ w piątek otrzymałam kolejne kosmetyki do testowania firmy Sensique. Ale od początku.
"Mam przyjemność przedstawić wam pierwszą cześć kolekcji jesień/zima 2011 w marce Sensique (marka dostępna tylko w Drogeriach Natura).
Sensique Oriental Dream. Kolekcja, która przeniesie Cię do egzotycznego świata niczym z baśni 1001 nocy. Odwiedź miasta będące perłami architektury, zachwycające przepychem ornamentów i arabeskowymi motywami roślinnymi. Miasta, w których promienie wschodzącego słońca odbijają się od złocistych kopuł wieńczących strzeliste budowle. 
Udaj się na przechadzkę alejkami egzotycznych ogrodów pełnych kwiatów o upajającym zapachu. Usiądź w jednej z altan ukrytych pośród bujnej roślinności i chłoń orientalny czar otaczającej Cię przyrody.
Zwiedź gwarne i bajecznie kolorowe targowiska pełne tęczowych, jedwabnych tkanin i kwiatów, których egzotyczny zapach miesza się z odurzającym aromatem orientalnych przypraw, aromatycznych olejków i kadzideł.
Nie czekaj, dołącz do baśniowego świata..."

Sensique oriental dream trio eye shadow.  Kremowe, nieperfumowane cienie do powiek o delikatnej, jedwabistej strukturze, łatwe do aplikacji. Waga około 4g. Dostępne w pięciu kompozycjach kolorystycznych.
129 Holi Festival
130 Indian Blue City
131 Japanese Maple & Sky
132 Autumn Tuliptree
133 Bamboo in Autumn
Cena 8.99, dostępne w sieci NATURA Drogerie od 8 września 2011 roku.
zdjęcie: www.drogerienatura.pl/
Na dziś to tyle moi kochani, zapoznajcie się, nacieszcie oko kolorami, a już niedługo recenzja! :)

29. Kilka jesiennych informacji!:)

Skarby moje!
Chciałabym wam tu napisać o kilku rzeczach związanych z moim blogiem i nie tylko. Zacznijmy od tego, że dziś przyszła do mnie paczuszka, zawierała wielokolorowe paletki i więcej nie zdradzę. Możecie oczekiwać niedługo nowej recenzji, a także małego rozdania, które mam zamiar przeprowadzić, ale tym razem na nowych zasadach. Do tego byłam na małych jesiennych zakupach, a także dostałam kilka prezentów, które doskonale wpasują się w jesienną atmosferę. Staram się pisać do was bardzo regularnie, chociaż nie zawsze to wychodzi, ale zawsze pod koniec tygodnia możecie oczekiwać kilku słów ode mnie - wtedy mam czas, aby wszystko (łącznie z komentarzami) nadrobić. Cieszy mnie to, że mam coraz więcej obserwatorów i proszę o więcej, bo przy stówce znów może spotkać was niespodzianka. Jak zauważyliście, po prawej stronie znajdują się klikadełka. Jeden do Marzycielskiej Poczty, drugi do mojego artykułu, a trzeci do recenzji produktów Sensique, które nadal  testuję.
To chyba wszystko co chciałam wam powiedzieć, oczywiście możecie pytać o co chcecie, najlepiej w komentarzach, chętnie odpowiem.
mała, jesienna zapowiedź :)

28. Chwalenie się jest fajne!

Kochane moje czytelniczki, drodzy czytelnicy. Nadszedł czas, kiedy to spełniło się jedno z moich średnich lub może nawet większych marzeń. Napisałam artykuł i został on opublikowany w serwisie planetakobiet.com.pl
Pewnie zapytacie o czym pisałam? O blogu oczywiście. Nieskromnie dodam, że rozpiera mnie duma, a resztę przeczytacie tutaj. Więcej nie piszę, bo wolę abyście przeczytali to co napisałam na stronie.
 
 
Wasza Patka.

27. Sierpniowe zakupy kosmetykowe i moja szkolna wyprawka!:D

A dziś mam dla was kosmetyki, które kupiłam w sierpniu. Jeśli ktoś z was chce recenzję któregokolwiek z tych kosmetyków to śmiało piszcie - chętnie zrobię notkę na ten temat, niestety o wszystkich produktach napisac nie mogę, bo zajęłoby to za dużo miejsca. No to popatrzcie na moje zdobycze!

1. Dezodorant Isana
2. Mgiełka fiołkowa Avon
3. Balsam do ciała Sanoflore
4. Perfumowany balsam do ciała
5. Dezodorant Fa
6. Krem do rąk Ziaja
7. Patyczki Rossmann
8. Szampon Dove
9. Roll-on Etiaxil
10. Roletka Avon
11. Płyn do demakijażu Avon
12. Próbka płynu do kąpieli
13. Błyszczyk Miss Sporty
14. Maseczka do włosów Osis+ :)
To takie skromne zakupy, wiecie przecież, że wakacyjne środki pieniężne zawsze są uboższe, chociażby za sprawą wypadów na imprezy itp.

A teraz cześć, na którą czekam już bardzo długo i w końcu chcę się nią z wami podzielić. Moja szkolna wyprawka. Wszystko kupione w biedronce, nie mam z tym żadnego problemu, gdyż bardzo lubię robić tam zakupy. A tak, motywy trochę dziecinne, ale pozwoliłam sobie w tym roku na odrobinę szaleństwa - w końcu to klasa MATURALNA!



 A to jeszcze dwa drobiazgi, które umiliły mi ostatnie dni. Portfel kupiłam za 3 euro, jestem z niego ogromnie zadowolona, jest świetny i już miał okazję się sprawdzić!:)
 Natomiast tego kwiatka otrzymałam z okazji imienin. Zresztą jak jeszcze kilka innych prezentów, ale to będzie 'kolekcja na jesień' na moim blogu, więc jeszcze troszkę poczekajcie.


To chyba wszystko o czym chciałam wam napisać. Albo jeszcze trochę poużalam się nad sobą. Boli mnie brzuszek i gardło, a do tego mam bardzo popękane usta. I chyba fatalnie się czuję, ale nad tym jeszcze się zastanowię. 

Pozdrawiam was kochani!