329. Beauty Style Club

Czasami lubię oddać się przyjemnościom. Szczególnie jeśli te przyjemności sprawiają, że moja twarz czy ciało będą w lepszej formie. Wybrałam się więc do Beauty Style Club "Beauty Eden" w Zielonej Górze. Okazało się, że skóra mojej twarzy ma 26 (o zgrozo!) lat, ale na szczęście da się jeszcze coś z tym zrobić. Myślę jednak, że zacznę od początku, aby wszystko Wam wyjaśnić!




Jak wiemy nasza skóra podlega procesom starzenia się. Warto więc dowiedzieć się czegoś więcej. Przede wszystkim w jakim stanie jest skóra naszej twarzy. Właśnie w tym celu wybrałam się do BSC. Odbyłam rozmowę z przemiłą Elą, która wyjaśniła mi na czym będzie polegał zabieg, który będę miała wykonany. Na początku bardzo się bałam, ponieważ usłyszałam takie pojęcia jak jonoforeza, elektryczna stymulacja mięśni, radiofrekwencja a także mikrowibracje. Szeroko otworzyłam oczy, bo nie wiedziałam czy bać się, czy raczej cieszyć.


Na szczęście wszystko zostało wyjaśnione, a ja spokojnie położyłam się i zrelaksowałam. Wiedziałam, że nic nie będzie bolało. Zabieg został wykonany za pomocą BYAS FACE LIFTER. Okazało się, że w tym jednym urządzeniu mieszczą się te wszystkie nieznane mi wcześniej słowa. Chodzi po prostu o połączenie tych technologii odmładzania skóry w jednym urządzeniu. Chyba najwięcej dowiedziałam się o technologii jonoforezy. Jest to nieinwazyjna metoda, w której za pomocą prądu stałego wprowadza się do skóry specjalne substancje odżywcze. Zanieczyszczenia, które mamy w porach wydostają się z nich poprzez prąd! Miłe, przyjemne, a do tego nic nie czujemy! Dodatkowo jonoforeza jest też często wykorzystywana w rehabilitacjach.
Zabieg trwał trzy minuty i był bardzo przyjemny. Odprężyłam się i chciałam więcej!


Wiecie co sprawia, że skóra na twarzy się starzeje? Wszystkiemu winny jest kwas hialuronowy! Jego zmniejszająca się w naszej skórze zawartość negatywnie wpływa na jej stan. Dlatego tak bardzo jest nam potrzebny! Niestety kremy nie wnikają do głębokich warstw skóry. Oznacza to, że nie regenerują skóry od środka. I z tego powodu tak ważne są zabiegi, które będą zapobiegać jego utracie, a nawet będą wtłaczać kwas do głębokich warstw skóry.


Nie powinniśmy zapominać o skórze przy oczach, ponieważ tam najczęściej występują zmarszczki. Do tego bardzo pomocny może się okazać BYAS EYE LIFTER. Bez problemu możemy go używać same! Taka zabawa bardzo mi się spodobała. Chociaż najpierw się bałam, ponieważ nie wiedziałam jak to obsługiwać. Jednak po kilku sekundach okazało się to łatwe i przyjemnie wibrowało pod okiem. Trzeba przyznać, że oczy wyglądały na wypoczęte i nie było pod nimi przebarwień.


W trakcie całego zabiegu opieka nade mną była bardzo profesjonalna. Ela cały czas pytała co czuję, co się dzieje z moją twarzą, jak wpływają na mnie impulsy mikrowibracji.


Po zabiegu czułam, że moja skóra jest ściągnięta, wyraźnie o wiele bardziej nawilżona i wyglądała na wypoczętą. Póki nie widziałam się w lustrze myślałam, że wyglądam okropnie, a moja skóra pod wpływem tych zabiegów zrobiła się pulchniejsza! Nic bardziej mylnego. Wręcz przeciwnie - gdy spojrzałam w lustro okazało się, że widać delikatne zmiany - szczególnie w okolicy oczu. 


Zdawałam sobie jednak sprawę, że efekt nie będzie powalający ze względu na to, że nie mam ogromnych zmarszczek. Jednak bardzo zakolegowałam się z eye lifterem, ponieważ takie małe cudo może przydać się każdemu! Kiedy nasze oczy są zmęczone, a pod nimi mamy ogromne sińce po zarwanej nocy minutka z tym urządzeniem i efekt murowany!

Ale to jeszcze nie koniec całej zabawy. Chciałam sprawdzić wiek swojej skóry. Wstyd się przyznać, ale okazało się, że mój indywidualny czynnik BIOS AGE wynosi 26! To o pięć lat więcej niż mam rzeczywiście! Ta informacja naprawdę mnie załamała. Jak ocenić taki czynnik?

 Najpierw badamy wilgotność skóry w trzech obszarach: na czole, wokół oczu i nosa. Następnie specjalną kamerą zostały wykonane zdjęcia poszczególnych części twarzy. Teraz czas na analizę powierzchni skóry urządzeniem o nazwie Skin Pro Analyzer. Tak wykonane zdjęcia i wszystkie pomiary są wprowadzane do komputera.


Następnie wykonany jest zabieg wspomnianymi już wcześniej face i eye lifterami (jak opisywałam wyżej), a później ponownie wykonywane są pomiary analizerem. Moje wyniki znajdziecie na wykresach poniżej.

Trzeba przyznać, że nawilżenie oczu robi wrażenie. Tak naprawdę na tej okolicy bardzo mi zależało. Często się uśmiecham i przy tym mrużę oczy, przez co powstają mi w tym miejscu pierwsze zmarszczki. Dlatego chciałam, aby właśnie to miejsce wypadło najlepiej. I udało się! Po zabiegu okazuje się, że wiek mojej skóry to 20 lat! Cóż, od razu poczułam się młodziej i o niebo lepiej!

Na każdej z nas ten zabieg na pewno wypadnie inaczej, dlatego polecam się zapisać i wypróbować!
Wszystkich niezbędnych informacji możecie szukać w Beauty Style Club "Beauty Eden". Piszcie, dzwońcie pod numery podane na facebooku, bo naprawdę warto wypróbować!

Centrum Handlowe Topaz
ul. Westerplatte 13
1 piętro
Zielona Góra

Wpis nie jest sponsorowany. Po prostu chciałam się z Wami podzielić jakąś nowością!