196. Nie pieniądze lecz listy leczą dzieci.

Kochani w końcu postanowiłam zrobić coś więcej niż tylko publikować stylizacje, zbierać nowych czytelników i obserwować statystyki. Pomyślałam, że skoro blogerki mają teraz duży wpływ na wiele spraw to mogą też pomagać. Chciałabym więc oficjalnie rozpocząć akcję
NIE PIENIĄDZE LECZ LISTY LECZĄ DZIECI.

(wykonała Karolina Gierdziejewska)


Każdy z was zastanawia się pewnie o co chodzi. Już tłumaczę. W sieci istnieje strona o nazwie Marzycielska Poczta. Znam ją już od kilku lat i za każdym razem kiedy tam wchodzę jestem ogromnie wzruszona. Mnóstwo dzieci, którym choroba chciała pokrzyżować plany. Mnóstwo wielkich serc, o ogromnej chęci do walki. Mnóstwo wiary w lepsze jutro. Mnóstwo oczekiwania na jedną pocztówkę, krótki list. Marzycielska Poczta nie wymaga od nas darowizn, wpłacania pieniędzy. Czasami i u nas jest krucho z pieniędzmi, ale chyba każdego z nas stać na pocztówkę i znaczek. Dla nas to tylko drobny gest - dla tych wspaniałych dzieci - ogromna przyjemność.

(źródło: www.marzycielskapoczta.pl)

Chciałabym, aby każdy z Was wysłał chociaż jedną pocztówkę. Na pewno każde z dzieci czeka na list właśnie od Ciebie. Skąd wziąć adres? O czym napisać? Jak się za to zabrać?

Na górze kliknijcie w zakładkę "CHORE DZIECI" (następnie profile dzieci).
Znajdziecie tam profile ponad 40 wspaniałych wojowników, którzy codziennie walczą z przeciwnościami losu. To mężni bohaterowie i piękne księżniczki. Klikając w profil dziecka znajdziecie informacje o nim, zdjęcie, a także adres na który możecie wysłać list. 
Za pierwszym razem sama bardzo się stresowałam i nie do końca wiedziałam jak i co napisać. Wtedy pomyślałam, że kupię pocztówkę, napiszę kilka ciepłych słów i tyle. Sami zobaczycie, że po kilku razach będziecie chcieli pisać coraz więcej!  To wciąga, a dzieciom daje ogromną radość, kiedy ich skrzynki są pełne. Poza tym zawsze lepiej dostać list niż maila czy smsa. Sprawdziłam i zapewniam, że to większa frajda.


(wykonała Marcjanna Wimonć)

Na dziś to tyle. Będę tutaj publikowała serię artykułów o Marzycielskiej Poczcie, z chęcią przypomnę Wam również o tym, że możecie cały czas wysyłać kartki - pewnie wielu z Was wyjeżdża na wakacje, więc może znajdą się tam jakieś ciekawe pocztówki, którymi umilicie popołudnie podopiecznym Marzycielskiej Poczty?  Może na swoim blogu, facebooku czy innych portalach powiadomicie swoich znajomych, że istnieje coś takiego jak Marzycielska Poczta? Wspomnicie sąsiadce, że ktoś czeka na list od niej? Wierzę w Was. Razem możemy więcej!