753. GALATEA OD MARIE ZELIE

 Jestem ciekawa czy schowaliście już zimową garderobę? Ja miałam moment, w którym powiedziałam sobie, że zimowe kurtki chowam głęboko na dno szafy, a kozaki ukrywam w kartonach i wynoszę do piwnicy. Tam miały czekać na przyszły rok. Wyniosłam je dokładnie przed moim wyjazdem w góry, a już po powrocie przytargałam wszystko spowrotem. Jestem totalnym zmarzluchem i uwielbiam, kiedy ubrania mnie grzeją. Na razie więc nie rozstaję się z zimowymi elementami!

Tym razem jednak chciałabym Wam pokazać cudowną sukienkę. To model Galatea od Marie Zelie. Jak już pewnoe zdążyliście zauważyć sukienki tej marki wyjątkowo przypadły mi do gustu. Uwielbiam je. Widać, że są wykonane z dbałością o każdy detal. Tutaj nie ma mowy o niedoróbkach, błędach w materiale czy wystających nitkach. Wszystko jest perfekcyjnie przygotowane nawet dla najbardziej wymagających klientów. Prezentuję Wam więc stylizację jeszcze w nieco zimowym klimacie - widzicie padający śnieg? :) 










buty - Deichmann
torebka - Fabiola
sukienka - Marie Zelie
kapelusz - HatHat



Komentarze