634. BOTKI W PANTERKĘ

Zwierzęce motywy towarzyszą mi już od jakiegoś czasu. Była już koszula, spódnica, futerko, a tym razem przyszedł czas na buty. Na takie botki polowałam już od jakiegoś czasu, ale zawsze coś mnie powstrzymywało. A to obcas był za wysoki, a to kolor był nie taki, słowem przeszkadzało mi wszystko. Swój idealny, wymarzony model znalazłam w sklepie Gemre. Kiedy otworzyłam kartonik okazało się, że są po prostu fantastyczne. Bardzo dobrze dopasowują się do stopy, są wygodne i można w nich chodzić godzinami. Popatrzcie też jak pięknie wpisują się w klasyczne stylizacje! 


633. ONLY BIO

W ostatnim czasie bardzo dużą uwagę przywiązuję do kosmetyków, których używam. Dokładnie czytam ich skład, staram się też znajdować te, dostosowane do mojej skóry czy włosów. Tym razem miałam okazję przetestować kosmetyki marki Only Bio. Przyznaję szczerze, że wcześniej nie słyszałam o tej marce, dlatego nieco poszperałam w internecie. Okazuje się, że produkty te należą do oferty polskiej firmy - Laboratorium Naturela. Pierwszym zaskoczeniem było dla mnie to, że są to kosmetyki ekologiczne i wegańskie. Ja używałam szamponu i odżywki, które miały zadbać o moje włosy. 99% składników pochodzenia naturalnego to tylko jeden z plusów, które udało mi się znaleźć. A jest ich całkiem sporo! Jeśli macie chwilę to zaczytajcie się w kilku słowach ode mnie, bo jestem pewna, że będziecie chcieli wypróbować te kosmetyki!

632. KOLOROWA JESIEŃ

Gdzieniegdzie już pojawił się pierwszy śnieg. U mnie jeszcze  go nie było, ale za oknem jest wietrznie i dość zimno! Rano dachy pokrywa szron, a szyby samochodów są już zamarznięte. Ja jednak nie poddaję się tej ponurej aurze. Postanowiłam więc, że stylizacją ożywię to, co się wokół mnie dzieje! Oczywiście bazą była czarna stylizacja - spódniczka, golfik, rajstopy i czapka. Ale... do tego wybrałam płaszczyk w pięknym, musztardowym kolorze. Żeby jeszcze bardziej zaszaleć postanowiłam dodać odrobinę fioletu. I tak przyodziałam moje nowe kozaki, które są niesamowicie wygodne i pięknie prezentują się na nogach! Kropką nad "i" okazała się torebka! Pojemna, a więc zmieści wszystkie potrzebne klamoty na jesienny spacer. A kiedy zrobiło mi się całkiem zimno, dorzuciłam mój ulubiony szal! Warto mieć go w swojej szafie, ponieważ to jeden z nielicznych, który nie zostawia włosków na ubraniach!


631. ASTA C+ AVA LABORATORIUM

Kosmetyki marki Ava Laboratorium goszczą na moim blogu już od jakiegoś czasu. Dziś chciałabym przedstawić Wam serię Asta C+, którą testuję od jakiegoś czasu. Otrzymałam dwa kremy oraz serum, o których chętnie Wam opowiem. Naturalne źródło młodości - bo takim hasłem opatrzona jest ta linia naprawdę działa! Okazuje się, że w składzie znajdziemy astaksantynę, czyli królową karotenoidów działającą antyoksydacjnie. Z tego co udało mi się dowiedzieć, regularnie stosowana funkcjonuje silniej niż beta-karoten z marchwii czy też likopen z pomidorów. Poza tym nie jest wrażliwa na utlenianie. Pewnie już zauważyliście kolor tych kremów! No właśnie, a teraz czas przejść do konkretów!


630. CZERWONY BERET

Wiedziałam, że do tego płaszcza w kratę wykorzystam jakiś akcent kolorystyczny. Czerwony beret okazał się strzałem w 10! Muszę przyznać, że lubię berety. Kiedyś troszkę się wstydziłam, kiedy je zakładałam, a teraz myślę jakie kolory powinny się jeszcze pojawić w mojej szafie. Cóż, kobieta zmienną jest. Jeśli chodzi o płaszcz to przeglądając ofertę bonprix od razu wpadł mi w oko. Klasyczny krój, drobna kratka i świetny materiał to oczywiście nie wszystkie jego zalety. Musiałybyście go przymierzyć, żeby wiedzieć jak bardzo można go polubić. Pozostałe elementy stylizacji są w czerni, aby nie przekombinować efektu końcowego. 
A zdjęcia? Taka mgła zastała nas jak przyjechałyśmy do miejsca docelowego! No cóż, najpierw myślałam, że będzie szaro i smutno, ale okazało się, że całość świetnie się zgrała. 


629. KOSMETYKI IL SALONE

Jesień to moja ulubiona pora roku i podkreślałam to już wiele razy. Mimo tego moje włosy, jak zawsze w tym czasie, są nieco osłabione. Dlatego też postanowiłam o nie zadbać nieco bardziej niż zwykle. Pierwszy raz wypróbowałam kosmetyki marki Il Salone Milano. To włoska firma, która ma w swojej ofercie profesjonalne kosmetyki do włosów. Przeznaczone są do stosowania w domowym zaciszu. Wypróbowałam gamę keratynową i dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o moim doświadczeniu oraz o ich wadach i zaletach. Mam nadzieję, że jesteście ciekawi czy wzmocniły moje włosy i przede wszystkim czy przestały wypadać całymi garściami. Usiądźcie wygodnie w fotelu i zaczytajcie się w mojej recenzji!