Pewnie każdy z Was miał taki dzień, kiedy wątpi się we wszystko. Nic się nie udaje, a każda rzecz, którą zrobimy okazuje się nieudana. Po prostu chce się usiąść i płakać. Jeszcze niedawno takie dni zdarzały mi się bardzo często. Nie chciałam dalej działać, bo i tak nic nie szło po mojej myśli. Jestem osobą, która nie lubi poklepywania po ramieniu i mówienia, że będzie dobrze. Dlaczego? Bo ja wiem, że będzie dobrze, ale w chwilach bezsilności nie mam ochoty robić czegoś, żeby było lepiej.
Jak już pisałam jeszcze niedawno miałam takie dni. Ale teraz zdarzają się one naprawdę bardzo rzadko. Zauważyłam, że pomagają mi napisy motywacyjne umieszczone w mieszkaniu. W każdym kącie znajduję cytat, który wprawia mnie w dobry nastrój. I chociaż nadal jest pod górkę to wiem po co to robię i nie chcę się poddawać. Czasami jest tak, że nie mam siły na prowadzenie bloga. Ciąganie kogoś, żeby zrobił mi zdjęcia, następnie przeglądanie ich, publikowanie wpisów, odpisywanie na komentarze - proste czynności, które czasami wysysały moją energię. Ale potem zapalała się w głowie lampka - przecież robię to przede wszystkim dla siebie, dla swojego sukcesu! A potem wchodzę na różne portale i widzę, że moje stylizacje zostały wyróżnione, a osoby, których nawet nie znam pochwaliły mnie za dobór dodatków. To wspaniałe uczucie i wiem, że warto to robić!
Chciałabym się z Wami podzielić moim obrazem, który cały czas przypomina mi, że to co robię w życiu może mnie kiedyś do czegoś doprowadzić! Znalazłam go w sklepie
DZIĘKUJĘ ZA i chciałabym bardzo podziękować, że wymyśliliście tak cudny obraz i codziennie motywujecie mnie do działania