267. Kosmetyki tołpa, pytania, opinie.

Od jakiegoś czasu mam okazję testować kosmetyki firmy tołpa, które otrzymałyśmy na Spotkaniu Lubuskich Blogerek. Zachwyciłam się nimi od momentu, kiedy przeczytałam na opakowaniu produktów taki tekst:

 "kiedy mówimy "mała wielka pielęgnacja" mamy na myśli codzienne, drobne, ale przemyślane czynności, bo uważamy, że suma małych rzeczy daje duży efekt".

Od tego momentu zaczęłam zastanawiać się nad tym jak dobieram swoje kosmetyki. Zdałam sobie sprawę, że często robiłam to nie myśląc o tym co wybieram, czy podejmuję rozsądne decyzje. Zdarzało mi się wyrzucać kosmetyki, których nie zużyłam do końca, bądź kupiłam je, bo podobał mi się zapach, a wcale ich nie potrzebowałam.

(fot. Paulina Zwierzchowska)

Nigdy nie skupiałam się na polityce firm, zaglądałam jedynie do e-sklepów nie wiedząc tak naprawdę co firma ma do zaoferowania, nie poznając osób tam pracujących, ani żadnych informacji. Zależało mi na szybkiej przesyłce bez żadnych problemów. I chyba tutaj był mój błąd. Odkąd poznałam kosmetyki firmy tołpa wiem, że nie zakup jest najważniejszy, ale informacje i przemyślane działania. Dlatego też przejrzałam całą stronę internetową firmy. Pierwszym moim przystankiem był MANIFEST. Byłam w szoku, kiedy okazało się, że tołpa ma tak dobre podejście do kosmetyków. Po co kupować dużo niepotrzebnych rzeczy, skoro można kupić jedną, ale dającą efekt?

Po drugie skąd wzięła się nazwa? Burza mózgów? Świadome działanie czy przypadek? Profesor Stanisław Tołpa miał marzenie, do którego dążył pomimo wielu niepowodzeń. Zasługiwał na to, by marka otrzymała taką nazwę. W końcu zrobił wiele dla naszej skóry. Chcecie wiedzieć co? Obejrzyjcie filmik pt.: "Profesor Tołpa". 

Po trzecie skąd mamy wiedzieć czy kosmetyk jest dla nas odpowiedni? Zawsze miałam z tym problem. Tak naprawdę nie powinniśmy kupować kosmetyków, jeśli nie jesteśmy pewni czy będą nam służyć. Czasami bardzo ciężko jest jednak przetestować je zanim dokonamy zakupu. Doskonałym pomysłem są PRÓBKI. Możemy zakupić dowolne już za kilka złotych z wliczoną przesyłką. Rzadko kiedy widzę takie pomysły, dlatego jest to dla mnie ogromny plus!

Takich małych, wielkich pomocy na stronie jest o wiele więcej! 

(fot. Paulina Zwierzchowska)

Trochę się rozpisałam, a to dopiero początek! Miałam okazję testować całkiem sporą ilość kosmetyków od tołpy. Chyba długo nie mogłabym się zdecydować na trzy miejsca, dlatego opiszę Wam moje trzy ulubione kosmetyki, które testowałam i wszystkie trzy zajmują u mnie PIERWSZE(!) miejsce. 

UJĘDRNIAJĄCY ŻEL POD PRYSZNIC

seria: botanic

dąb paragwajski

pojemność: 200ml

(fot. tolpa.pl)

Od razu powiem, że zapach jest cudowny. Taki delikatny i kobiecy. Można poczuć się jak prawdziwa gwiazda. Pierwszy raz spotkałam się też z żelem pod prysznic, który miał maleńkie drobinki peelingujące! Po prostu cudo. Produkt jest hipoalergiczny, nie zawiera parabenów ani silikonów, a opakowanie jest bezpieczne dla środowiska! Dodatkowo już kropla tego żelu, wielkości główki od zapałki dobrze się pieni. Skóra jest delikatna, ujędrniona i pachnąca! 

REGENERUJĄCY PEELING

seria: botanic

dzika róża

pojemność: 180ml

(fot. tołpa.pl)

Nie wiem czy spotkałam lepszy peeling. Ma bardzo przyjemną, odrobinę olejową konsystencję. Doskonale masuje ciało, odrobinę nawilża skórę i niweluje jej szorstkość przez zawarty w nim olej macadamia. Efekty widać już po pierwszym użyciu! Bardzo przyjemne uczucie, kiedy wmasowuje się go w skórę. Po zastosowaniu skóra jest dobrze napięta i gładka. Wszystkim tym, którzy nie mogą trafić na odpowiedni peeling polecam właśnie ten. Jest też bardzo wydajny, ponieważ używam go trzy miesiące i właśnie wybrałam ostatnią porcję. Dodatkowo tołpa znów dba o nas, dlatego produkt nie zawiera sztucznych barwników, ma naturalny kolor i fizjologiczne pH. Brawo! 

KREM - NEKTAR DO RĄK

seria: botanic

amarantus

pojemność: 75 ml

(fot. tolpa.pl)

To ostatni produkt firmy tołpa, o którym przeczytacie dzisiaj. Zacznijmy od tego, że nie lubię kremów do rąk, bo potem niczego nie mogę robić. Ręce się kleją, a gdy się lekko zamoczą to od razu katastrofa murowana! Jednak nie tym razem! To pierwszy krem do rąk, który gości na mojej półce już od dwóch miesięcy! Niestety zimą moje dłonie zrobiły się szorstkie, pozbawione delikatności. Brakowało im nawilżenia. Pomyślałam, że wypróbuję ten krem. Nasmarowałam ręce i dosłownie po minutce krem był wsiąknięty, a ja mogłam robić to, co chciałam. Klawiatura się nie kleiła, a moje dłonie nie były szorstkie! To zdecydowanie krem dla mnie. Ma delikatną, kremową konsystencję, wspaniały zapach. Jest hipoalergiczny, bezpieczny dla skóry wrażliwej. Ręce są nawilżone, nie ma na nich szorstkich miejsc, są delikatne i nie muszę ich chować w kieszeni! Ręce są naszą wizytówką, więc powinniśmy o nie dbać. Zauważyłam też, że stan moich paznokci poprawił się od kiedy używam ten krem. 

BRAWO! 

Dzięki firmie tołpa uświadomiłam sobie jak ważna jest pielęgnacja skóry i przemyślane zakupy. Dodatkowo zaczęłam zwracać większą uwagę na opakowanie produktów (czy są bezpieczne dla środowiska), a także na podejście firmy do kosmetyków i klienta. Na pewno plusem jest również to, że te kosmetyki można kupić na przykład w drogerii Rossmann. No i co najważniejsze - jeśli produkt jest dobry to najlepszą pochwałą jest zakup kolejnego, dlatego już kupiłam następne!

A jakie jest Wasze zdanie na temat kosmetyków tołpa? Używacie? Macie swoje ulubione? Wykorzystujecie produkty do samego dna?