571. KOSMETYKI DELIA

Jakiś czas temu otrzymałam fantastyczną paczkę z kolorówką marki Delia. Odnalazłam tam przydatne kosmetyki do makijażu, a kilka z nich polubiłam już od pierwszego użycia. Powiedzmy sobie szczerze - profesjonalny make-up nie jest dla mnie, bo mam do tego dwie lewe ręce, ale takie szybkie "podrasowanie" rysów twarzy i oka jest dla mnie na porządku dziennym. Chciałabym Wam dzisiaj pokazać zawartość paczuszki i napisać kilka słów o moich ulubionych kosmetykach z tego zestawu. 





Na pierwszy ogień idą dwa płynne podkłady, w dwóch różnych odcieniach. Ja polubiłam się z tym jaśniejszym, numer 11 (ivory). Wspaniale wygładzają skórę i ujednolicają jej koloryt. Nie zatyka porów, więc skóra może pod nim oddychać. Bardzo fajnie zachowuje się po przykryciu pudrem w kamieniu, nie roluje się, nie ściera i nie pozwala, żeby skóra twarzy stała się sucha. Bardzo fajny produkt, używam go z chęcią i pewnie kupię jeszcze niejedno opakowanie.

Lakier do paznokci o brokatowym wykończeniu, w sam raz na imprezy. Na paznokciach wygląda na ciemnozłoty. Do idealnego krycia potrzebne są dwie, cienkie warstwy. Bardzo łatwo się go zmywa, nie tak jak inne, brokatowe lakiery, które bez acetonowego zmywacza nie chcą zejść z paznokcia. Naprawdę go polubiłam, chętnie będę nim malować paznokcie na różnego rodzaju imprezki!


Cienie do powiek w odcieniach niebieskiego i czarnego. Niestety niebieskim kolorem nie potrafię się malować, natomias czarny, mocno napigmentowany, z delikatnym, broaktowym wykończeniem na pewno będę używać. Zresztą już wykorzystuję go do makijaży na większe wyjścia. Chętnie wykorzystałam go również na imprezę ostatkową! Nie osypują się, są bardzo łatwe w aplikacji (nawet dla mnie, kompletnego laika)!

Puder prasowany w przepięknym opakowaniu z lusterkiem. Używam go do wykończenia makijażu i zmatowienia twarzy. Można go wykorzystywać bezpośrednio na krem, bazę lub fluid. Bardzo ładnie wyrównuje koloryt, nie osypuje się, ma jasny, delikatny kolor, czyli w sam raz dla mnie. 

Uwaga, uwaga! Nigdy nie używałam różu do policzków. Z Delią okazało się, że to wcale nie jest takie trudne. Aksamitny róż ma trzy odcienie w tonacji beżowej, brązowej i brzoskwiniowej. Fantastycznie i przede wszystkim równomiernie rozprowadza się na skórze i świetnie podkreśla kości policzkowe. Bardzo duże, a tym samym wydajne opakowanie!


Miękka kredka do oczu w eleganckim opakowaniu. Bardzo szybko można wykonać nią kreskę wokół oka. Najważniejsze jest to, że jest miękka, dzięki czemu dobrze się nią maluje. Nie rozmazują się, mogą wytrzymać cały dzień. Bardzo przydatny kosmetyk - nigdy nie używałam kredki, ale to świetne doświadczenie, warto było spróbować!

To mój największy hit tej paczki, czyli maskara New Look 3d Lashes! Uwielbiam ją! Ma nowoczesną szczoteczkę i miękkie włoski. Lekka formuła pokrywa każdą rzęsę i ich nie obciąża. Mam wrażenie, że ten tusz jest nieco "żelowy", dlatego doskonale rozprowadza się na rzęsach. Niestety ja mam trzy rzęski na krzyż, a maskara wydłuża je i optycznie zagęszcza. 

Ostatni produkt to ciekawa nowość. Pomadka w płynie, która ma metaliczną powłokę, a jednocześnie jest matowa - jesteście w stanie sobie to wyobrazić? Trzyma się na ustach nawet kilka godzin, nie wysuszając ich. Bardzo ładnie pachnie, wygląda elegancko, pięknie pokrywa usta. Możecie sobie mówić co chcecie, ale warto w nią zainwestować, bo na pewno będziecie zadowolone!

Zajrzyjcie również na mój instagram, gdzie wykonałam WŁASNYMI SIŁAMI makijaż - może to nic specjalnego, ale mnie bardzo się spodobał!